Joanna Buraczek zachorowała na anoreksję jako nastolatka – zasłabła na dwa tygodnie przed ukończeniem 18 lat. Wcześniejsze symptomy długo lekceważyła. Dziś opisuje anoreksję jako chorobę, która dotyka zarówno ciała, jak i psychiki oraz sfery duchowej – rozwija się po cichu, napędzana przez perfekcjonizm, niskie poczucie własnej wartości i brak poczucia kontroli nad życiem. Psychoterapeutka Katarzyna Wojtacha podkreśla, że objawy tej choroby mogą być trudne do rozpoznania i nierzadko są ignorowane przez rodziców. Tymczasem aż 5% osób cierpiących na anoreksję umiera w ciągu dziesięciu lat od zachorowania. Ojciec Joanny, Łukasz Kotliński, apeluje, byśmy nauczyli się dostrzegać pierwsze oznaki choroby, korzystali z dostępnych testów przesiewowych i nie zwlekali z reakcją.
Całość dostępna na www.pytanienasniadanie.pl